Charge Around the Globe – Lexie Alford i elektryczny Ford Explorer zaliczają czwarty kontynent!

Lexie Alford i jej elektryczny Ford Explorer niezłomnie kontynuują ekspedycję dookoła świata. Podczas czwartego etapu podróży podróżniczka odwiedziła Indie oraz Bhutan. Teraz przyszedł czas na Kambodżę, Tajlandię oraz Malezję.

Nowe wyzwania dla Lexie i Forda Explorera

Azja Południowo-Wschodnia niekoniecznie jest rajem dla właścicieli samochodów elektrycznych. Do tej pory jedynym problemem Lexie było znalezienie punktów ładowania oraz jakość dróg. Niestety w Wietnamie – podczas postoju w miejscowości Ho Chi Minh – podróżniczka została pokonana przez chorobę. Ze względu na napięte harmonogramy oraz stan Lexie podjęto decyzję, że przez jakiś czas za kierownicą siądzie inny kierowca. Oczywiście przejechane przez niego kilometry nie będą się liczyły w próbie okrążenia świata samochodem elektrycznym. Na szczęście do końca wyprawy jeszcze daleko, dlatego Lexie bez problemu powinna osiągnąć minimalny dystans niezbędny do pobicia rekordu, wynoszący 28 968 kilometrów.

W Kambodży Lexi wróciła do zdrowia i mogła kontynuować swoją wyprawę elektrycznym Fordem. Pomimo tego, że podróżniczka wielokrotnie w swoim życiu odwiedzała ten kraj, to pięciogodzinna podróż z Phnon Penh – stolicy Kambodży położonej w południowo-zachodniej części kraju – do Siem Reap, była dla podróżniczki nowością. 

W samym Siem Reap, czwartym pod względem wielkości mieście w kraju, Lexie miała okazję być już kilkukrotnie. Po raz pierwszy jako dziecko, potem podczas jej wojaży z plecakiem. Jak się jednak okazało, nigdy nie miała okazji spróbować lokalnego dania ze smażonej tarantuli. Po kulinarnych przygodach Lexie odwiedziła oszałamiającą świątynię Angor Wat, która jest największym zabytkiem religijnym na świecie.

Kolejny cel – Tajlandia i Malezja

Tajlandia to piąty kraj odwiedzony przez Lexie podczas jej azjatyckiego etapu podróży dookoła świata. Podróżniczkę przywitał zgiełk oraz nieprzewidywalne warunki jazdy po Bangkoku, bardzo podobne do tych, których można doświadczyć w Indiach. Na szczęście podróż wzdłuż południowego wybrzeża okazała się miłą ulgą, a zmieniająca się sceneria dodawała Lexie sił w tej niesamowitej podróży.

Na granicy z Malezją wyprawa złapała małe opóźnienie, ale dzięki temu Lexie mogła się przygotować psychicznie do jazdy po drugiej stronie drogi. Na szczęście sieć dróg w tym kraju jest w większości przypadków dobrze rozwinięta.

W Kuala Lumpur – liczącej ponad 7 milionów mieszkańców stolicy Malezji – Lexie spotkała się z ciekawą i wymagającą aktywnością. Podróżniczka odwiedziła bowiem pierwszą muzułmańską zawodniczkę MMA w tym kraju, która inspiruje swoją postawą nowe pokolenie młodych kobiet – również do walki z konserwatywnymi normami. Spotkanie odbyło się w lokalnej siłowni. Tutaj Lexie otrzymała parę rękawic i mogła sama spróbować swoich sił w tym sporcie.

Lexie podczas swoich wcześniejszyc podróży odwiedziła Kuala Lumpur, ale w George Town leżącym na wschodnim wybrzeżu wyspy Penang, była po raz pierwszy. Miejscowość ta liczy 708 tys. mieszkańców i od 2008 roku jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wielokulturowość George Town można zauważyć począwszy od dźwięków islamskiego nawoływania do modlitwy, poprzez obchody chińskiego Nowego Roku, aż po lokalną kuchnię. Podczas zwiedzania Lexie spróbowała specyficznie pachnącego owocu duriana i stwierdziła, że jego smak jest całkiem znośny… w porównaniu do smażonej tarantuli.

Na koniec azjatyckiej części przygody Lexie odbyła podróż do Tanjung Piai – to najdalej wysunięty na południe punkt lądowej części Azji. Kolejnym etapem wyprawy jest Ameryka Południowa.