Autor: Michał Barycza | Mitsubishi? No właśnie. Przed popełnieniem testu próbuję sobie wyobrazić z czym właściwie kojarzy mi się marka. No tak, jak większości mojego pokolenia głównie z rajdami, i naprawdę fajnymi samochodami sportowymi. Plakat nad łóżkiem z 3000GT czy Lancerem EVO był w moim dzieciństwie na porządku dziennym. Ale że były wtedy równie egzotyczne jak dajmy na to Honda NSX czy randomowe Ferrari. No więc mając już możliwości kupna samochodu wzdychało się góra do Eclipse`a z LPG. Do dzisiaj chętnie bym nabył Eclipse`a w fajnym stanie, dalej uważam je za ekstra bryczki. Więc gdy gdzieś zasłyszałem nowinkę, że pojawia się nowy Eclipse, zabłyszczały mi oczy, więc czym prędzej sprawdziłem jak wygląda. No trochę się zdziwiłem, nie ma co ukrywać. No cóż takie czasy, era SUVów. Ma to swoje wady i zalety, wiadomo jak wszystko. Czekam na 3000GT Cross, który pewnie będzie przypominał Mercedesa GLE coupe, a nowy Lancer EVO Cross pewnie będzie takim śmiesznym samochodzikiem terenowym co to nimi startują w Dakarze. Takie czasy Panie Kolego, takie czasy.
Niebanalny, od razu wiesz, że to Mitsubishi
No cóż, zgodnie ze swoim zwyczajem nastawiam się sceptycznie do nowego Suva spod znaku 3 diamentów. Nie ma co tu czarować, nie jestem fanem Suvów, jestem tradycjonalistą, lubię 3 bryłowe samochody, sedany, coupe… Jak Suv to tylko zwarty i sportowy. Czy Eclipse po pierwszym kontakcie jest w stanie mnie zachwycić? Uwaga, podchodzę i oglądam. Pierwsze wrażenie? Moim zdaniem jego największą zaletą jest to czego mi teraz w designie nowych samochodów brakuje. Ma mianowicie niebanalną urodę, niepowtarzalny styl. Nie jest wozem, na który patrzysz i jak mu ściągniesz znaczek właściwie jest trudny do odróżnienia od innych samochodów. Nie tutaj! Ma pięknie zarysowany, trochę agresywny przód. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza muskularnie zarysowany zderzak z wpasowanymi dodatkowymi lampami. Z profilu jest zwarty tak jak lubię, trochę lepiej by wyglądał jedynie na większych kołach z muskularnie napompowanymi nadkolami. No tu są trochę małe kółka, które w takim dużym prześwicie wyglądają trochę zabawnie, ok kwestia praktyczna wygrała, nie kocham tego ale rozumiem.
-